sobota, 4 lutego 2012

Rozdział czwarty


Siedziałam w piżamie na łóżku, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę.
- Musimy porozmawiać. – powiedziała mama, wchodząc do pokoju i zamykając za sobą drzwi.
- Znowu masz zamiar próbować wcisnąć mi jakieś kłamstwo?
Westchnęła.
- Nie. Mam zamiar powiedzieć ci prawdę.
- Cóż za zmiana. – mruknęłam.
- Córciu, przepraszam. – powiedziała, siadając obok mnie. – Wiem, że nie powinnam była cię okłamywać, ale zrozum, że po prostu chciałam cię chronić.
- Okłamując mnie?
- Wiem, nie najlepszy sposób…
- Serio? – prychnęłam.
- Proszę, posłuchaj mnie.
Zamilkłam i spojrzałam na nią wyczekująco.
- Dziękuję. Jak już powiedziałam, po prostu chciałam cię chronić.
- Ale przed czym? – nie umiałam długo usiedzieć cicho.
Wstała, podeszła do komody i zaczęła grzebać w dolnej szufladzie. Kiedy znalazła już to, czego szukała, ponownie usiadła obok mnie na łóżku.
- Proszę. – powiedziała, podając mi fotografię.
- Moje zdjęcie z kuzynem? – zdziwiłam się.
- To… nie jest twój kuzyn.
- Co do tego też kłamałaś?!
- Tak… Jeszcze raz przepraszam.
- Więc kto to jest?
- Pamiętasz jak w szpitalu mówiłam ci o twoim przyjacielu?
- O tym, który wyjechał?
- Tak. To on. Liam Payne. – pokazała palcem, na chłopca na zdjęciu.
„Skąd ja znam to nazwisko?”, zastanawiałam się.
- Przyjaźniliście się od przedszkola. Byliście praktycznie nierozłączni. Mieszkał ulicę dalej, więc często się nawzajem odwiedzaliście, albo bawiliście razem na podwórku. Kiedy poszliście do szkoły, oboje trzymaliście się raczej na uboczu, ale dopóki go miałaś, nie martwiłam się o to.  Ja i tata też bardzo go lubiliśmy i byliśmy w dobrych kontaktach z jego rodzicami. Ty i Liam dorastaliście razem. Mieliście już prawie siedemnaście lat, a nadal się przyjaźniliście.
- Więc co się stało?
- Liam poszedł do programu X Factor, już po raz drugi zresztą, wcześniej odpadł, jednak tym razem mu się udało. Ale nie samemu. Został członkiem zespołu One Direction.
- One Direction?! – wytrzeszczyłam oczy.
Spojrzałam na fotografię. „To dlatego wydawało mi się, że gdzieś już widziałam tego chłopaka”. To był Liam z zespołu, do którego należał teraz Louis.
-Tak, One Direction. – mama kontynuowała. – Wspierałaś Liam’a, wysyłałaś sms-y, pojechałaś nawet obejrzeć finał na żywo. Nie udało im się wygrać, ale mimo to podpisali kontrakt. Liam coraz rzadziej bywał w mieście. Na początku dzwonił prawie codziennie, ale stopniowo robił to coraz rzadziej, aż w końcu kompletnie urwał wam się kontakt. Wiele razy próbowałaś się do niego dodzwonić, ale nigdy nie odbierał. Widziałam jak powoli się załamujesz, ale nie myślałam że jesteś zdolna do… – głos jej się załamał, ale mimo to kontynuowała. – Aż pewnego dnia znalazłam cię nieprzytomną w łazience, z pustym pudełkiem po tabletkach w ręce. – po jej policzkach zaczęły spływać łzy.
- Mamo, nie płacz. – przytuliłam ją. – Przepraszam, że dzisiaj się tak złościłam.
- Nie, rozumiem to.
- To Liam tak wydzwaniał? – spytałam.
- Tak. Dowiedział się z wiadomości o twojej próbie samobójczej i nagle sobie o tobie przypomniał. Mówiłam mu, żeby dał sobie spokój, ale nie chciał słuchać.
- Czego on chciał?
- Spotkać się z tobą. Jutro wraca do miasta.
„To może być moja szansa na odzyskanie Louis’a”, pomyślałam.
- Annabel. – spojrzała mi w oczy. – Chyba nie masz zamiaru się z nim spotkać? – powiedziała bardzo poważnie.
Nie odpowiedziałam. Nie byłam jeszcze pewna.
- Annabel, nie rozważaj tego. Zabraniam ci się z nim spotykać. – powiedziała stanowczo.
- Dlaczego?
- Bo jesteś dla mnie ważna i nie chcę cię stracić.
- Nie stracisz. – zapewniłam. – Jestem już silniejsza. Nie popełnię samobójstwa, bo jakiś koleś mnie olał.
- Liam nie był dla ciebie jakimś tam kolesiem…
- Ale ja nie pamiętam nic z mojej przeszłości. Jego także. Nie mam wspomnień z nim związanych, więc nie mam także powodu, by się załamać.
Chyba myślała nad tym co właśnie powiedziałam.
- Ale skoro go nie pamiętasz, to czemu chcesz się z nim spotkać? – zapytała.
„Bo to dla mnie szansa, żeby odzyskać chłopaka z poprzedniego życia”. Jasne, na pewno nie pomyślałaby, że coś ze mną nie w porządku, gdybym jej to powiedziała.
- Muszę powrócić do mojego życia. A skoro Liam jest jego częścią…
- Był. – poprawiła mnie.
- No to był, nie ważne. Ale mimo wszystko dzięki niemu odzyskałabym część wspomnień.
- Zmieniłaś się. – zauważyła. – Teraz jesteś bardziej uparta i pewna swoich racji. To dobrze. Wcześniej inni mieli na ciebie duży wpływ. Ale co jeśli pomimo zmiany twojego charakteru, Liam znowu stanie się dla ciebie ważny?
- Nawet jeśli, to i tak nie zabiję się z jego powodu. – „Nie po to błagałam Vivi’ego o szansę na powrót na Ziemię”, dodałam w myślach. – Pozwól mi się z nim zobaczyć. Chociaż raz.
Przez chwilę się nie odzywała.
- Proszę.
- No dobrze. – westchnęła w końcu.
- Dziękuję. – przytuliłam ją. – Zadzwonię do niego i dowiem się, o której wraca.
- Pójdę po telefon domowy i podam ci numer.
- Ehm… Już go mam. – próbowałam ułagodzić ją uśmiechem.
Wywróciła oczami.
- Naprawdę się zmieniłaś, córciu. – uśmiechnęła się, pocałowała mnie w czoło, po czym wyszła.
Sięgnęłam po moją komórkę. Zmieniłam nazwę „Ktoś” na „Liam”, po czym przycisnęłam zieloną słuchawkę. „Czy ten koleś kiedykolwiek odbiera”, pomyślałam, kiedy po dziesięciu sygnałach na ekranie wyświetliło mi się numer nie odpowiada. Spróbowałam jeszcze raz. Przy szóstym sygnale zaczęłam tracić nadzieję. Siódmy sygnał.
- Halo? – usłyszałam po ósmym sygnale.
- Liam? – upewniłam się.
- Tak. Kto mówi? – tym razem mnie nie poznał.
- Annabel. Annabel Blue.
- Annabel? – powtórzył po mnie. – To naprawdę ty?
- Tak. – „No może nie do końca”.
- Nie mogę w to uwierzyć… - miał bardzo niski głos, dlatego kiedy pierwszy raz z nim rozmawiałam myślałam, że to jakiś facet po trzydziestce.
- Jutro wracasz, tak? – upewniłam się.
- Tak. Ale skąd to wiesz?
- Mama mi powiedziała.
- Myślałem, że nie jest zadowolona z mojego powrotu…
- Bo nie jest. Ale postanowiła powiedzieć mi prawdę. Wcześniej nie chciała mi nawet powiedzieć kto dzwoni.
- Nie dziwię się… Posłuchaj, naprawdę przepraszam…
- Może pogadamy o tym jutro, co?
- To znaczy, że spotkasz się ze mną? – ucieszył się.
- Tak. Powiedz tylko, o której wracasz.
- Koło drugiej. Może wybierzemy się razem na lunch? – zaproponował.
- OK. Gdzie się spotykamy?
- Wpadnę po ciebie.
- Nie wiem czy moich rodziców to ucieszy… No ale zgoda, do zobaczenia.
- Do zobaczenia. – w jego głosie słychać było radość.
Rozłączyłam się. „Więc jutro zobaczę się z Liam’em, przyjacielem Louis’a…”, pomyślałam. „Zmierzam w dobrym kierunku”. Tylko czy ja nie chciałam go w pewnym sensie wykorzystać? Ale w sumie… Nawet jeśli, to zasłużył. Skrzywdził Annabel, to przez niego popełniła samobójstwo. „Ale gdyby tego nie zrobiła, to ja nie miałabym szansy na powrót”. Eh, za dużo rozmyślań jak na jeden dzień. Położyłam się, przykryłam kołdrą i odpłynęłam do krainy snów.
______________________________________________________________________

Nie planowałam pisać w poprzednim rozdziale, że to niby kuzyn Annabel, ale wtedy od razu byście się wszystkiego domyśliły xd Chociaż Wera (której dedykuję ten rozdział ♥ za to, że jest medium i odgaduje fabuły wszystkich opowiadań xd) i tak wszystko zgadła xd Niektóre z Was pisały, że mają pewne domysły, więc może też zgadły :P
Jak Wam się podoba rozdział? Mi średnio :/ Jak zwykle nie wyszedł tak jak chciałam…
Ku mojemu zdziwieniu są chętne na mojego twitcam’a O.o xd Pytania do mnie możecie już pisać w komentarzach pod tym rozdziałem. Jeśli takowe się pojawią to odpowiem na nie podczas twitcam’u :) Możecie pytać o moje opowiadania, albo o cokolwiek chcecie. Mam nadzieję, że Was nie zanudzę :P Jak już pisałam, twitcam odbędzie się w piątek, wstępnie o 17.30. Gdyby były jakieś zmiany to dam znać w notkach pod rozdziałami (mam zamiar dodać jeszcze jakieś rozdziały przed piątkiem). Kiedy zacznę twitcam’a to poinformuję chętne na twiterze i dodam post z linkiem na oba blogi :)
Całusy,
Olga

33 komentarze:

  1. A mi się tam rozdział podoba i to bardzo :D
    a wiec spotka się z Liam'em... Hmm..;D
    Czekam na następny rozdział xxX

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiaszczy :D Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  3. I jak zawsze zadziwiasz :D Zaczynam się do tego przyzwyczajać. Nie no jak zawsze się powtórzę, ale to nic. Rozdział SUPER :D (jak zawsze). :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne jest! Bardzo ciekawa jestem, jak wszystko się potoczy! Czekam na kolejny! ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne! Bardzo mi sie ten rozział podoba czekam na nastepny! Mam nadzieje że nie będę musiała długo czekac ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Odcinek jest świetny ,ale za krótki jak dla mnie. Czekam na następny odcinek z niecierpliwością. Informuj mnie o nowych na twitterze. Pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. podejrzewałam,że to któryś z1D,ale nie wiedziałam który :( Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zawsze mi się rozdział podobał i czekam na kolejne z niecierplowością gdyż jestem ciekawa co się będzie działo dalej ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. LIAM?! Rozwaliłas mnie tym kompletnie! W zasadzie to nie zastanawiałam się kto to jest bo musiałam odrabiać lekcje, których po feriach mam od groma, pewnie dlatego mnie tak zaskoczyłaś.
    Dawaj nexta, uwielbiam to opowiadanie ♥
    Em

    OdpowiedzUsuń
  10. british_dreams4 lutego 2012 23:03

    matko, jak to mi się podoba *-* och, Liam <3 jestem ciekawa co będzie dalej, pisz szybciej :*

    OdpowiedzUsuń
  11. też jestem zainteresowania Twittcam'em ;D o widzę, że chłopaki się wchodzą do jej swiata. ; ) Czekam na nowy xD

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak mi się dobrze czytało ten rozdział że aż mi się smutno zrobiło kiedy się skończył.. :)
    Nie wiem czy już to pisałam ale.. kocham twoją twórczość. ♥

    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak myślałam, że to będzie Liam, bo Annabel dużo pisała o nim w pamiętniku... Jak zawsze świetnie. Ten wątek fantastyczny jest naprawdę genialny, a tak poza tym, to nie wiedzieć czemu, ale nawet mała wzmianka o Vivi kompletnie mnie rozbraja. No i cały czas kojarzy mi się z Louisem w czerwonych spodniach, koszulce w paski, dużymi skrzydłami i takimi tandetnymi, złotymi anielimi włosami(jakie się wiesza na choinkę), który w dodatku gra na harfie... przezabawny widok:P Ale nie ważne. Weny! Buziaki;*
    nan

    OdpowiedzUsuń
  14. asdfghjklsdfhesajk żebyś Ty widziała jak ja przeżywam jak czytam Twoje opowiadanie, Jezus Maria piszcze , dre sie , gadam sama do siebie o,O masz na mnie zły wpływ XDDD . nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału , błagam Cie skróć moje katusze i dodaj go prędko *_________*

    OdpowiedzUsuń
  15. SUper ! Ciekawi mnie czy Annabel bedzie z Lou i czy on sie kiedys dowie o tym kim ona jest ;**
    Zapraszam do mnie na bloga: http://bigwoorld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. masz talent , uwielbiam oba twoje blogi i jestem b. ciekawa jak dlaej potoczy się akcja ; )

    OdpowiedzUsuń
  17. ale mnie zatkało, że to Liam! :O myślałam, że to Louis! OMG, ale masakra xd jak ona teraz odzyska Louisa?! weź dodawaj szybko nn, bo ja tu nie wytrzymam! buziaki xxx @AniaBieberPL

    OdpowiedzUsuń
  18. swietny rozdzial nie moge sie doczekac kolejnego tez jestem ciekawa jak to sie wszystko potoczy ciekawe jakich zeczy dowie sie o annabel



    truskawkowymus

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozdział jest rewelacyjny ;] Domyślałam się że to ktoś z 1D, ale nie byłam pewna na 100% że to Liam. Jestem strasznie ciekawa jak potoczy się dalej akcja, i jak Annabel zapozna się z Lou ^^ Czekam na next ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. ja też się domyśliłam xD
    takk jestem genialna ;p
    ale świetny rozdział jest więc co ty od niego chcesz ?!
    i dobrze,że dodasz przed piątkiem jeszcze rozdziały hah xD

    noo..czekam z niecierpliwością na 5 :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Coraz bardziej lubię tego bloga... Ta historia wydaje się tak ciekawa, że z każdym kolejnym rozdziałem jest coraz bardziej genialnie :D Ciekawa jestem jak to wszystko rozegrasz, coś sądzę, że losy tej dziewczyny potoczą się całkowicie inaczej, niż ona sama by tego chciała. Czekam na kolejny :* [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  22. To super ze chcesz dodac kolejne rozdzialy przed piatkiem (ty juz wiesz dlaczego :D) ♥
    ten jest świetny, naprawdę ♥

    OdpowiedzUsuń
  23. OMG!! Liam!! Aww...przypuszczałam, że to może być któryś z członków One Direction ale nie chciałam wyjść na idiotkę xD Hehe...bardzo się cieszę, takie miłe zaskoczenie :D Mam nadzieje, że Annabel niedługo spotka się także z Louisem ;p Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Jej jakie świetne <3 nareszcie coś o Liamie♥ czekam na następny, kurde już nie mogę się doczekać!
    @Pauljnaa

    OdpowiedzUsuń
  25. Cześć. ;)
    Świetny blog, naprawdę. Przyznam się, że miałam trochę mieszane uczucia po przeczytaniu opisu Annabel, ale nie żałuję, że zabrałam się do czytania. <3
    Czekam na next'a. ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. yeah, wiedziałam ze to ktoś z zepsołu :D mam nadzieję, że dzięki Liamowi , wróci do Louisa . :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Tego się nie spodziewałam ;p Ciekawe jak będzie wyglądać ich spotkanie :D

    @Kinga1D

    OdpowiedzUsuń
  28. Takie nietypowe opowiadanie, ale mimo tego, to kurde, szkoda mi Louisa. :( Nie mogę doczekac się kolejnego rozdziału. Mogłabyś informowac? (TT- @UbNormal_95) [crazy-life-with-1d.blog.onet.pl]

    OdpowiedzUsuń
  29. Rozdział Jak Zwykle Świetny ..
    I Co By Tu Jeszcze Powiedzieć ..
    Ehh .. Nie Wiem Co . X D
    Czekam Na Następny Rodział , Bo Ciekawa Jestem Jak Będzie Wyglądać Jej Rozmowa Z Liam'em . ; D

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetny rozdził ! <3 Czekam na następny : )

    OdpowiedzUsuń
  31. No jestem normalnie boska :D Wiedziałam że to Liam bo to on ma taki męski śliczny głos :P. A co do opowiadania to jest zaje****e <3 @KochamCuksyMrrr :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zajebisty, zapraszamy na nasz : http://amazing-story-1d.blogspot.com/ ♥

    OdpowiedzUsuń